"Liczymy, że zyskamy sojusznika". Agata Duda niespodziewanie spotka się z posłankami opozycji
W minionym tygodniu Sejm RP przyjął projekt nowelizacji Prawa oświatowego. Za głosowało 227 posłów, 214 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Teraz wejście w życie nowych przepisów jest uzależnione od podpisu prezydenta Andrzeja Dudy.
Ustawa w części mediów nazywana była "lex Czarnek". Zdaniem polityków opozycyjnych oraz niektórych samorządowców, przepisy spowodują "ograniczenie wolności szkół", a także "zideologizowanie programów nauczania".
Z tego względu grupa posłanek opozycji wystosowała apel do Agaty Kornhauser-Dudy o spotkanie w sprawie możliwości zablokowania przyjęcia nowelizacji przez prezydenta. Ku ich zaskoczeniu Pierwsza Dama pozytywnie odpowiedziała na zaproszenie. Do spotkania ma dojść w poniedziałek 24 stycznia.
Apel opozycji
Prośbę o rozmowę z małżonką prezydenta dwa dni temu wystosowały posłanki opozycji, które zasiadają w sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży: Kinga Gajewska, Katarzyna Lubnauer, Barbara Nowacka i Krystyna Szumilas. Po konferencji prasowej na ten temat z Pałacu Prezydenckiego przyszło zaproszenie do rozmowy.
– Mówiąc szczerze, pani Agata Duda do tej pory niezbyt często zabiera głos publicznie i dotąd nie odpowiadała na podobne apele, stąd nasze - bardzo miłe - zaskoczenie. Pisząc ten apel, uważałyśmy, że pani Agata Kornhauser-Duda jako wieloletnia nauczycielka i matka zna problemy edukacji bardzo dobrze. Zapewne lepiej niż wiele innych osób zrozumie realne problemy, jakie wprowadza lex Czarnek. Dlatego z przyjemnością pójdziemy na to spotkanie i cieszymy się, że będzie możliwość przedstawienia argumentów – powiedziała w rozmowie z Onetem Barbara Nowacka.
Poseł Koalicji Obywatelskiej dodała, że ona i jej koleżanki liczą na pozyskanie "sojusznika do zablokowania «lex Czarnek»".
– Mamy nadzieję, że tak się stanie. Jeżeli pani Agata Duda jest gotowa nam pomóc, to będziemy z tego korzystać. To jest zbyt poważna sprawa, żeby odpuszczać. Z doświadczeniem nauczycielskim pani Duda dokładnie wie, co może oznaczać nadmierna interwencja, chociażby kuratora w zajęcia dodatkowe czy sposób nauczania – powiedziała Nowacka.